piątek, 17 stycznia 2014

Prolog

No i jest! Nowy blog, pierwsza historia ;)
Mam nadzieję, że się spodoba:D


~*~ 


Siedziałam w pokoju. Czekałam. Nate powiedział, że zaraz będzie. Byłam już gotowa. Mieliśmy iść na imprezę. Nareszcie! Dzwonek do drzwi. Zbiegłam po schodach. Otworzyłam. Tak, stał w nich Nate. Rzuciłam mu się na szyję.
- Już się bałam, że zapomniałeś, skarbie.
-No coś ty! Za kogo ty mnie masz, Lizz?
- No weź, przestań. Martwiłam się o ciebie!
-Dobra, już, wybaczam. – to mówiąc pocałował mnie. Uwielbiałam takie chwile!
            ~Na imprezie~
Było już sporo po północy. Nate gdzieś poszedł. Postanowiłam go poszukać.
            ~Chwilę później~
Znalazłam go. Chociaż chyba wolałbym go nie znaleźć. Mój chłopak siedział na kanapie
(w klubie były chyba ze 3) i całował się z jakąś obcą dziewczyną!
Wybiegłam z budynku. Nawet nie parzyłam gdzie idę. Nagle coś się stało. Nie pamiętam, co.

            Obudziłam się w szpitalu. Strasznie bolała mnie głowa. Byłam sama. Nagle przed oczami staną mi wczorajszy (chyba) wieczór. Nawet nie wiem, kiedy zaczęłam płakać. Chciałam zapomnieć. Wtedy wszedł lekarz. Spytałam go, co się stało. Powiedział, że potrącił mnie samochód. Nie! To było zbyt wiele! Nagle zrobiło mi się czarno przed oczami. Znów straciłam przytomność.
 

 

3 komentarze:

  1. Fajne :D Czekam na pierwszy rozdział. Mam nadzieje, że pojawi się już niebawem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;)
      Przynajmniej mam motywację ;)
      Ale next za 3 dni do tygodnia... Ferie, jadę do Londynu ;)

      Usuń